czol1050c

4-7 marzec 2015 roku (937-940 dzień)

... czyli w Niebieskiej Dziurze

Caye

Obiecaliśmy sobie, że kasę ze sprzedaży motorów wydamy na coś wyjątkowego. Dlatego choć drogo decydujemy się zanurkować w Blue Hole czyli wielkiej dziurze na środku oceanu. Niektórzy straszą trochę, że dziura wciąga i już nie wypluwa czyli można zginąć. Pewnie nie do końca tak jest, ale jest to nurkowanie głębokie przy słabej widoczności, więc na pewno trzeba uważać. Plan jest, więc od razu przemieszczamy się na wyspę Caye Caulker bo stamtąd bliżej do słynnej Dziury.

Nurek trwa bardzo krótko. W zasadzie schodzi się na głębokość 40 metrów, ogląda stalaktyty (to w końcu była kiedyś jaskinia) i wraca na górę. Wrażenie dziwne. Z jednej strony trochę stresu bo i przewodnicy poważniejsi niż przed innymi nurkami, azot trochę miesza w mózgu i słaba widoczność. U mnie przeważa uczucie zdezorientowania i ból głowy. Krzysiek za to zobaczył światełko w tunelu i zaczął za nim płynąć. Okazało się, że to jakiś inny nurek eksplorował sobie kilkanaście metrów niżej a Krzyśkowi wydawało się, że to ktoś z naszych pokazuje nam latarką gdzie płynąć. Na szczęście dive master szybko zawrócił dziewczynę, która też to samo światełko ujrzała, a Krzysiek już zawrócił się sam.

Cieszymy się, że zanurkowaliśmy w Niebieskiej Dziurze, chociaż wrażenia faktycznie bardziej jak z Czarnej D… Jest to jednak jedno z takich miejsc, gdzie samemu warto się przekonać jakie jest. Kolejne nurki za to już bardziej klasyczne. Są rekiny, wielka zielona murena i trochę innych stworów. W drodze powrotnej robimy jeszcze przystanek w Barze pod Rekinem. Tam nasi przewodnicy z zakamarków łódki wyciągnęli trzy galony rumu z sokiem. W połączeniu z bujaniem i całodziennym przebywaniu na słońcu na ląd wróciliśmy lekko rozchwiani. Jednym słowem dzień był bardzo udany.

Zostajemy jeszcze jeden dzień pobyczyć się i pospacerować po wyspie by z samego rana ruszyć do Meksyku. Tym razem na inne miejsca w Belize nie starczyło nam czasu. Trzeba jednak zostawić sobie trochę niezwiedzonych terenów, żeby na urlop było gdzie jeździć.

wroc1 wzor dalej1
Caye
 Docieramy do głównego portu w Belize - Belize City.
Caye
 Autobus podwiózł nas "oczywiście" do serwisu liczącego sobie podwójną stawkę za transfer na wyspę, więc po króciutkim spacerze zmieniliśmy budynek i wsiedliśmy do tańszego Caye Caulker Water Taxi.
Caye
 Jak słońce oświetli wodę to aż wierzyć się nie chce jakie mogą być kolory morza.
Caye
 Domek na plaży. Dzięki Sonii i Pawłowi nie mieliśmy problemów z poszukiwaniem noclegu (Dzienks!!).
Caye
 Czy ktoś ze Szczecina zostawił tu swój pojazd? Halo! Jest tu kto?
Caye
 Nocne NBA! Na przegranych czekał już chłopiec z siekierą. Lekko nie będzie.
Caye
 Kuchni w domku brak, za to pod chałupką garnek rozgrzany do czerwoności.
Caye
 Caye Caulker
Caye
 Z tarasu obserwowaliśmy ślub. Amerykanów z północy jak mrówków.
Caye
 Tradycyjny kadr z pomostem.
Caye

 Caye Caulker to całkiem niewielka wyspa koralowa.Prawie wszędzie hotele i restauracje ale po stronie południowej można poszwendać się po krzakach.

Caye
 Co bardziej wygodniccy mogą przylecieć tu małym samolocikiem.
Caye
Relaks z dala od tłumów.
Caye
 Po spacerze wracamy do naszej posiadłości.
Caye
 A tu mieszkali na górze nowożeńcy. Poznaliśmy po muszlach.
Caye
 Aparat się zbuntował i praktycznie cały czas zdjęcia robione były na czuja. Ale kadry takie se, no takie se.
Caye
 Po jednej stronie wschód a po drugiej zachód słońca.
Caye
 Zbłąkany konik.
Caye
 Ruszamy do Blue Hole. Czas na nurkowanie.
great-blue-hole-belize
Kto miał awionetkę mógł zobaczyć Dziurę w całej okazałości (źródło: www.visithopkinsvillagebelize.com). Głębokość sięga 124 metrów.
Caye
 Aż takiego widoku z poziomu morza nie ma ale i tak byliśmy mocno podekscytowani.
Caye
 Idziemy pod wodę! W przeciwieństwie do Jacque'a Cousteau my tu tylko dla przyjemności.
Caye
 Kolejne nurkowania w Lighthouse Reef były ciekawsze. A na obiad zatrzymaliśmy się w rezerwacie narodowym.
Caye
A po obiadku - spacer.
Caye
Reklama odrdzewiającego cukru!
Caye
Znajdź lądującego pelikana
Caye
 Gdzieś wyparował?
Caye
 Idziemy oglądać ptaszki (red-footed booby).
Caye
 Po drodze coś uciekło do skorupy.
Caye
 Jeszcze dalej znaleźliśmy porzucony mózg.
Caye
 Głuptak w akcji.
Caye
 Mają tu swoje tereny lęgowe, więc trzeba uważać.
Caye
Opanowały wyspę.
Caye
Trochę zbyt daleko ale udało się złapać okaz z wolem jak czerwona piłka.
Caye
 Morze karaibskie jak kameleon.
Caye
 Chyba ktoś na wygnaniu.
Caye
 Zatrzymaliśmy się w Barze pod Rekinem.
Caye
Kolejny galon już czeka na zmęczonych nurków.
Caye
 Uderza do głowy ten soczek z marakui.
Caye
 Czasem słońce, czasem deszcz. Raczej ulewa.
Caye
 Nocą się przejaśniło i mieliśmy spektakl z księżycem w roli głównej.
Caye
 Po kilkudniowym relaksie ruszamy dalej.
Caye
Poranek w Caye Caulker.
Caye
 Próbujemy załapać się na pierwszą łódkę, co by mieć więcej czasu na dotarcie do Meksyku.
Caye
 Ciut świt.
Caye
 Caye Caulker
Caye
 I tak dotarliśmy pierwszą taksówką wodną z powrotem do Belize City.
Caye
Motorków nie ma, więc maszerujemy w kierunku dworca autobusowego. Ciao Belize!
 

Garść praktyczna:

> w Belize City i na wyspach wszyscy mówią po angielsku;

> Belize Water Taxi jest dwa razy droższe od Caye Caulker Water Taxi;

> Caye Caulker oferuje wszystko czego turysta zapragnie - są również supermarkety oraz tanie jadłodajnie;

> proste ale fajnie położone domki na końcu plaży w kierunku południowym - 45 BZD /2os.;

> Blue Hole+dwa nurkowania, śniadanie i obiad, wstęp do rezerwatu - Frenchie's Diving - 480 BZD /1os.

 

wroc1 wzor dalej1


Showcases

Background Image

Header Color

:

Content Color

:

DMC Firewall is a Joomla Security extension!