- Szczegóły
-
Kategoria: 31. USA
-
Odsłony: 4790
17-21 marzec 2015 roku (950-954 dzień)
... czyli s…pacery w wielkim mieście
Przeskok z plażowego ciepełka do zimnego Nowego Jorku trudny. Znowu trzeba wyciągnąć wszystkie ciuchy. Oby tylko śniegu nie było bo buty trekkingowe już w Gwatemali dokonały swojego żywota. Nowy Jork to kolejna porcja cudownych spotkań. Dzięki Dorocie, którą poznaliśmy w Peru mamy nocleg u Halinki na Staten Island. Dorota i Halina to wiedźmy. Tak nazywam kobiety, które wiedzą, które mają to coś, że pozostają fajnymi babkami, nie kapcanieją i nigdy nie wdzieją moherowego beretu. No chyba, że stylistyka będzie akurat tego wymagała. Fotografka i poetka, a przede wszystkim ciepłe, otwarte i niezwykle ciekawe osoby.
Nowy Jork bardzo nam się podoba. Bez końca można łazić po Manhattanie na zmianę miedzy drapaczami chmur i sielskim uliczkami Greenwich Village lub bardziej industrialnymi dzielnicami Tribeca czy Soho. Dopełnieniem byłby piknik w Central Parku, ale jeszcze zbyt tu zimowo o tej porze roku. Kilka dni na to miasto to zdecydowanie za mało. Każdego dnia wyruszamy z samego rana, przepływamy koło Statuy Wolności i wracamy wieczorem, a i tak zabrakło nam czasu na wiele miejsc. Rejsy promem z i na Staten Island pozwalają nam popatrzeć na Manhattan w blasku słońca i lamp. Na pewno jeszcze kiedyś tu wrócimy może przy bardziej sprzyjającej aurze, która zrobiła nam psikusa ostatniego dnia i zasypała Nowy Jork śniegiem. Nawet by nam to nie przeszkadzało bo zrobiło się jeszcze bardziej uroczo tylko nasze cichobiegi przemokły już po pierwszej godzinie.
Wieczorami natomiast Halinka raczy nas pysznymi kolacjami, wpada Dorota z Tomkiem i gadamy przy winku. Spędzamy tu naprawdę fajny czas za co bardzo, bardzo dziękujemy!
W Nowym Jorku i okolicach mamy też trochę rodziny tak więc umawiamy się na spacer i obiad z Dominiką i Jimem, którzy, żeby nam ułatwić sprawę przyjechali z Filadelfii, a ostatniego dnia przed wylotem wstępujemy na rodzinny obiad na Long Island.
Witamy w Nowym Jorku! |
Trafiliśmy akurat na dzień świętego Patryka. |
Czas na pierwszy spacer po Manhattanie. |
The Empire State Building - symbol miasta otwarty do użytku w 1931 roku. |
Wszędzie te komórki, już nam to zwisa... |
Manhattan na piechotkę, choć jego ogrom szybciej można obejrzeć z turystycznego autobusu. |
Nowy Jork |
Times Square, czyli najbardziej popularny plac. |
Szacuje sie, że co roku przechodzi przez to miejsce ponad 40 milionów turystów. Przy okazji można spotkać bohaterów znanych filmów akcji. |
Dorożki przy Central Parku to często własność polskich emigrantów. |
Chyba rekord świata?! |
Lodowisko w Central Park. W sumie taki mały parczek w centrum miasta - 341 ha. |
Widok na wieżowce przy 59-tej ulicy. |
Czas na paradę z okazji dnia świętego Patryka. |
Idą i idą... 5th Avenue. |
Są i cheerleaderzy. |
Zima trzyma, kaczek ni ma. |
Polski akcent w Metropolitan Museum of Art. |
Dziedziniec przed Metropolitan Museum of Art. |
Gra świateł - Saint Thomas Church. |
5th Avenue |
Po rewelacyjnym przywitaniu i wspólnie spędzonym wieczorze z Dorotą, Halinką i Tomkiem kolejnego poranka ruszamy na przystań na Staten Island. |
Symbol Nowego Jorku, wolności i Stanów Zjednoczonych. Właściwie to statua powinna się nazywać "Wolność opromieniająca świat". Ten dar Francuzów dla Nowego Świata wysoki jest na 46,5 m. |
Co najciekawsze półgodzinna przeprawa promem ze Staten Island na Manhattan jest darmowa. A przy okazji obok Statuy Wolności można nacieszyć oczy widokiem innej wyspy - Manhattanu... |
...Brooklynu... |
... i mostu Brooklińskiego. |
Jesteśmy na ziemi obiecanej! |
Piknik pod wiszącymi jajami! Charging Bull. |
Lans na Broadway'u. |
Nie jedna prawdziwa szycha się tędy przechadzała - Wall Street Station. |
Ściana pamięci ofiar zamachu z 11 września 2001 roku. |
Nowy budynek One World Trade Center w szklanym odbiciu. |
Przed 2001 rokiem bliźniacze wieże były głównymi częściami Światowego Centrum Handlu. W latach 1973-1975 były to najwyższe budynki na świecie (417 i 415 metrów). |
Dziś znajdują się tu wielkie pomniki w formie basenów, negatywów dawnych wież WTC. |
One World Trade Center |
W pobliżu 9/11 Memorial Museum. |
A my tymczasem teleportujemy się dalej. |
Miejskie grzybki. |
Trochę się zagubiliśmy w lesie. |
Co do czego? |
Przy giełdzie czyli witamy na Wall Street. |
Popołudniu podjechaliśmy metrem na Brooklyn - sypialnia Manhattanu. |
Gazetki do wyboru do koloru. |
Zewnętrzna winda. |
Brooklyn jest położony w zachodniej części Long Island. |
Można sobie tu przejść nadmorskim deptakiem i podziwiać Manhattan. |
Metrem albo mostem. |
Cień wyraźnie urkywa karabin. |
Z Brooklyn Bridge widok na Manhattan Bridge. |
Bardzo przyjemny spacer Mostem Brooklińskim. Tojeden z najstarszych mostów wiszących na świecie o długości: 1834 m. |
Powietrze było mroźne ale słoneczko wynagradzało wszystko. |
To się nazywa oszczędność miejsca. |
Buduje się i buduje. |
Czarny miś, czarny miś, dla dziewczyny... a-aa! |
Psy ganiają swój ogon w płaszczyźnie poprzecznej a konie w strzałkowej. |
Do kogo by tu dzisiaj zadzwonić? |
Washington Square Arch |
Nikt się nie podłączył do obserwacji nieba. |
Wieżowce przy Madison Square Park. |
Flatiron jest jednym z pięciu najbardziej rozpoznawalnych symboli miasta. |
W raju klocków lego. |
Klockowa macka! |
Jedziemy na kolację do Halinki. |
W gościnie u Halinki zajadamy się polskimi pierogami z Greenpoint'u :) |
Kolejny dzień to kolejne niespodzianki. Ktoś zajumał rumaka. |
National Museum of the American Indian |
National Museum of the American Indian |
National Museum of the American Indian |
National Museum of the American Indian |
Przed muzeum - rzeźba symbolizująca Afrykę. |
Przed Madison Square Garden. |
Rodzinne spotkanie z Dominiką i Jimem. |
Spacerkiem do Central Parku. |
Bethesda Terrace - dolny pasaż. |
Anioł z fontanną Bethesda. |
Central Park |
Central Park |
Muzeum Guggenheima akurat tego dnia było zamknięte. |
Manhattan |
Bez sukni co prawda ale to przecież Marylin Monroe. |
Szukamy zacnego lokalu. |
Dominika i Jim - dziękujemy za przyjemnie aktywny dzień. |
Wracając do Marylin: "Pieniądze szczęścia nie dają. Dopiero zakupy." |
Manhattan |
Podziemne fabryki. |
Grand Central Terminal |
Nowy Jork |
Z kumpelą |
A oto i nasi przyjaciele z Nowego Jorku. Bez nich byłoby to tylko koleje miasto na naszej trasie - teraz to tak jak dom. Halinka & Dorota & Tomek dziękujemy Wam za gościnę z całego serca!! |
Kolejnego dnia zrobiło się nieco zimniej i straszono śnieżycami ale ruszamy po raz czwarty na Manhattan. |
Starbucksowa ruletka. |
Gdzieś w pobliżu Mostu Brooklińskiego. |
ChinaTown |
Próba porwania... |
Błąkamy się po zaułkach. |
Fajnie usłyszeć włoski akcent na nowojorskich ulicach. |
Kto chciałby kostkę szopa? |
Zbaczamy w okolice Greenwich |
Imprezowa dzielnica |
Różne klimaty |
Greenwich Village |
Carrie Bradshaw zostawiła nam wiadomość. |
Słynne schody z Seksu w Wielkim Mieście |
Greenwich Village |
Schowaliśmy się przed zamiecią. |
Nowy Jork |
MoMA (Museum of Modern Art) to idealne miejsce na dłuuuugie śnieżne popołudnie. |
W MoMA każdy znajdzie coś dla siebie. |
W piątek można wejść za darmo, więc chętnych jest zawsze wielu. |
Malarstwo i sala audiowizualna islandzkiej piosenkarki Björk - to nasze typy w MoMA. |
Times Square nocą - mogliśmy się poczuć jak na największym sylwesterowym balu na świecie. |
Przyszła zima... Po ponad dwóch latach znowu śnieg. Ostatnio zasypało nas w Mongolii... |
Żegnamy Halinkę, żegnamy nasz dom. Dziękujemy bardzo i czekamy na Ciebie w ojczyźnie! |
Staten Island |
Jadźwing jak zwykle nagrzany. Z widokiem na Manhattan. |
Ostatni rejs promem ze Staten Island. |
Manhattan |
To jeszcze nie koniec atrakcji. Na Long Island mieszka nasza rodzinka, więc nie omieszkaliśmy złożyć wizytę :) Dziękujemy za gorące przyjęcie!! Serdecznie pozdrowienia dla Was wszystkich!! |
Dziękujemy za radosne popołudnie! |
Garść praktyczna: > Darmowy prom pomiędzy Manhattanem a Staten Island przepływa obok Statuy Wolności; > MoMA za darmo w piątkowe popołudnia. |