czol1050c

27 sierpień - 1 wrzesień 2012 (dzień 19-24)

 

    Busikiem z Irkucka dojechaliśmy do Listwianki. Ta nadbajkalska miejscowość, popularna wśród Rosjan, nie zachwyciła nas jakoś specjalnie. Zniechęceni brakiem campingu i drogą ofertą noclegową postanowiliśmy rozbić namiot na skarpie przy plaży. Trzeba przyznać, że widok z namiotu mieliśmy nieziemski. Do tego kupiony na bazarze wędzony omul dopieścił nasze podniebienia. Spanie zorganizowane, brzuchy napełnione, czas popływać! No i popływaliśmy. W prawie pełnym zanurzeniu każde z nas pozostało może 10 sekund. Wybiegaliśmy z wody w rekordowym tempie mimo śliskich i obijających stopy kamieni. No cóż, woda w Bajkale może nie jest zbyt przyjazna dla pływaków, ale za to znakomicie nadaje się do chłodzenia wina. Godzinka leżakowania przy brzegu i już trunek gotowy do spożycia. To był naprawdę fajny wieczór. Wino, ognisko i przepiękne widoki - takie wrażenia lubimy.

    Koniec jednak tego relaksu, czas na trochę wysiłku, szczególnie, że po prawie czterech dobach w pociągu wypadałoby ruszyć trochę zastałe mięśnie. Wszystko wskazywało na to, że trekking z Listwianki do Bolszych Kotów dobrze nam zrobi. 18 km przez pagórki – co to dla nas? Na początku szło nam się dość ciężko, szczególnie, że czasami trzeba było na czuja wybierać dalszą drogę bo o istnieniu szlaku świadczyły jedynie ślady wydeptane w trawie. Zabraliśmy ze sobą namiot, śpiwory i inne campingowe szpargały, a resztę rzeczy zostawiliśmy w Listwiance. Szlak wiódł najpierw przez las a potem nad brzegiem Bajkału. Na mapie wyglądało to dość niewinnie, ale spacer nieźle dał nam w kość, szczególnie że zaczęło mocno padać i grzmieć, a Bolszych Kotów ani widu ani słychu. W końcu pod wieczór udało nam się dotrzeć. Ciągle lało, więc zamarzyliśmy o ciepłym łóżku i namiot poszedł w odstawkę. Szkoda tylko, że targaliśmy cały sprzęt na plecach.

    Ponieważ nie chciało nam się wracać tą samą drogą, no i poprzedni dzień dał nam trochę w kość, stwierdziliśmy, że do Listwianki wracamy wodolotem. Plan znakomity, a byłby jeszcze lepszy gdyby statki kursowały w środy. Okazało się, że najbliższy kurs jest w piątek o 18. Bolszyje Koty to urokliwa wioska i na pewno fajnie można sobie tu wypocząć, tylko, że nie wzięliśmy zapasu jedzenia, a w jedynym otwartym sklepie było tylko piwo i chipsy. Po drugie nasze rzeczy zostały w informacji turystycznej i umówiliśmy się, że odbierzemy je wieczorem. Przede wszystkim jednak nie chciało nam się siedzieć tam do piątku. No cóż, trzeba ruszyć tyłek i wracać na piechotę. Pogodziliśmy się już nawet z tą myślą, kiedy na przystani zaczepił nas jakiś facet i po krótkiej rozmowie zaproponował nam podwózkę (podpływkę?) do Listwianki. Nasze zmęczone nogi z ulgą przyjęły tę wiadomość. Jakby tego było mało, na łodzi ugoszczono nas jeszcze świeżymi omulami i zimnym piwkiem. Rybki były przepyszne, złowione w nocy i uwędzone przed chwilą na plaży, w ogóle nieporównywalne z tymi kupionymi na bazarze w Listwiance. To był znakomity początek dnia, a miało się okazać, że zakończy się równie fajnie. Po rejsie od razu ruszyliśmy do Irkucka, a stamtąd na wyspę Olchon. Wysiedliśmy z busa około 23 i z pomocą kierowcy odnaleźliśmy polecony nam adres. Na miejscu trwała impreza przy ognisku. Grupa młodych Rosjan od razu zaprosiła nas na wódkę. Nie wiemy czy to ognisko czy też ognista woda sprawiły, że pomimo szkolnego rosyjskiego my rozumieliśmy ich, oni rozumieli nas, a rozmowy trwały do późna bez nadwyrężania rąk.

    Tu dopiero zobaczyliśmy jak piękny jest Bajkał. Na wyspie spędziliśmy trzy dni. Pierwszego dnia poszwendaliśmy się trochę, drugiego pojeździliśmy UAZem, a trzeciego wsiedliśmy na rowery. Było cudownie!

    Woda już była, więc teraz ruszamy w góry…

wroc1 wzor dalej1

 

 Pierwsze objawienie Bajkału.

 Obiad w naszym obozowisku.

 Obiad w naszym obozowisku (z widokiem).

Widok z namiotu

 Nasze obozowisko

 Bajkał

 Bajkał - pierwsze zanurzenie. Brrr...

 Bajkał - pierwsze zanurzenie. Brrr...

 Bajkał

 Bajkał

 Bajkał

Nasz namiocik ukryty w trawie.

 Bajkał

 Moda campingowa.

 Odrobina luksusu (z pozdrowieniami dla Kaski - Fundatorki kieliszków)

 Bajkał - alkoholowo

 Pierwsze ogniskow w naszym obozie

 Jadźwing obudził się jak zwykle pierwszy.

 Apel przed namiotem

 Ruszamy szlakiem do Bolszych Kotów - szlakiem, którego nie ma :)

 Nadbajkalski Park Narodowy

 Nadbajkalski Park Narodowy

 Już myśleliśmy, że to nigdy nie nastąpi ale w końcu dotraliśmy do Bolszych Kotów - jeszcze tylko rosyjski Klan, wiadomości i do łóżeczka.

 Gdzie jest krówka?

 Przystań w Bolszych Kotach

 Bolszyje Koty

 Nasi wybawiciele - łódkostop z Bolszych Kotów od Listwianki.

 Smaku tych ryb nie zapomnimy nigdy...

 Żegnajcie Bolszyje Koty!

 Podobno ten szczupak ważył 12 kg i został złowiony przez naszych wybawców - my im wierzymy!

 Relaks na łódce

 Made in Poland (dziękujemy naszej rodzince).

 W drodze do Listwianki.

 Imprezka z Rosjanami z Angarska - wyspa Olchon.

 Proszę przechodzić tylko w miejscach wyznaczonych - niebezpiecznie pędzące psy! (Chużir).

 Skała Szamana - Chużir.

 Chużir

 Chużir

 Z psem przewonikiem - Chużir.

 

 Chużir

 

 Jadźwing nad Bajkałem.

 

 Chużir - wyspa Olchon.

 

 Pozy, a smakują jak pierogi z mięsem.

 

 Mieszkanki Chużiru

 

 Chużir - sklep Gastronom i nowoczesne liczydło.

 

 Nasza spiżarnia

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon - wycieczka UAZem.

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon - przylądek Choboj.

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon - mocna konstrukcja.

 

 Wyspa Olchon - w ramach wycieczki był obiad. Chyba nas lubią bo trafiła nam się rybia głowa - ucha prosto do brzucha.

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon - wyskokowy dzień.

 

 Wyspa Olchon - chłopcy na lewo, dziewczynki na prawo - tu pary zamawiają kolejność potomstwa.

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon - czekolada za darmo.

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon - w drodze nad jezioro Szara Nur - razem z rodakami z Terespola i Warszawy.

 

 Wyspa Olchon - jezioro Szara Nur

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon - downhill

 Wyspa Olchon - nasze maszyny

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon

 

 Wyspa Olchon

wroc1 wzor dalej1

 



Showcases

Background Image

Header Color

:

Content Color

:

DMC Firewall is developed by Dean Marshall Consultancy Ltd