czol1050c

1-4 sierpień 2013 roku (358-361 dzień)

090

 Na noc dojechaliśmy do 90 – milowej plaży. Dopiero rano przekonujemy się, że faktycznie jest długa i przydałyby się 8-milowe buty, żeby ją przejść. Po plażowym spacerze już wiemy dlaczego z Australii nie można wywozić między innymi muszli – są tak niesamowite, że każdy chciałby przygarnąć chociaż garsteczkę. Nie ma muszelek, więc pocieszamy się górą pysznych naleśników w wykonaniu Gabi.

Najwyższa pora, żeby rozruszać trochę kończyny. Brakuje nam ruchu, więc idziemy na trekking po Parku Narodowym Wilsons Promontory. Na drodze dojazdowej mijamy całą australijską menażerię. Są kangury, koala odwrócił się do nas tyłkiem i podreptał w krzaki, nawet emu z daleka zatrzepotał kuprem.

Pierwsza część trekkingu zadowala nas i widokowo i pogodowo. Świeci słoneczko, krajobrazy zachwycają, aż chce się iść. Druga jednak część już nas nie rozpieszcza. Nie dość, że większość trasy wiedzie drogą dla samochodów, to jeszcze pada deszcz i walczymy z wiatrem. Wynagradzamy sobie to nocną sesją internetową. Niektórzy chodzą do McDonald’s jeść, my chodzimy połączyć się ze światem.

Po porcji natury znowu wracamy do miasta. Melbourne zwiedzamy w wietrze i deszczu. Wymarznięci i mokrzy znowu potrzebujemy pocieszenia. Tym razem na plaży w Torquay zaczynamy testowanie australijskich win.

W Australii wszyscy wydają się wyluzowani. Dużo osób wiedzie aktywny tryb życia i zdaje się, że do wszystkiego podchodzą z dystansem. Rozbraja nas ich „No worries” powtarzane przy każdej możliwej okazji. W ramach aktywności sportowej Australijczycy oczywiście surfują. Wszystko byłoby dobrze, gdyby nie potworny ziąb. Tubylcom (chociaż to może nie najlepsze określenie na potomków brytyjskich kolonizatorów) zdaje się to nie przeszkadzać, siedzą spokojnie na desce w oczekiwaniu na wielką falę.

Pora na jedną z większych australijskich atrakcji czyli Great Ocean Road. Droga faktycznie malowniczo wije się nad oceanem, ale znowu zalewa nas fala deszczu. Dwunastu Apostołów oglądamy już w strugach wody. Jakby nie było, mamy zaliczone. Kontynuując wodne szaleństwo jeszcze przed wieczorem załapujemy się na wieloryby pluskające się w Warranbool.

wroc1 wzor dalej2
 
 Nocujemy nad morzem.
 
 Plaża w Seaspray
 093
Plaża w Seaspray 
 
 Którędy do domu?
 
 Jest na czym grzać!
 
 Plaża w Seaspray
 
 Szkoda, że nie można ich wywieźć.
 098
 Łowy na rekina
 
 Kuchnia i pralnia w jednym.
 
 Gdzie te misie i kangury?
 
 Ludzie listy piszą.
 
 Yanekie - zatoka kaczek
 
 Spacerując wzdłuż zatoki
 
 Zatoka kaczek
 
 Zatoka kaczek
 
 Kolejny przegląd instalacji grzewczej.
 
 Sklep zoologiczny na drzewie.
 
 Tosty się robią
 
Z każdej strony zagrożenie.
 
 Jest i kangurzyca i kangurzątko
 
 I miś Kolargol!
 
Park Narodowy Wilsons Promontory
 
 Docieramy nad ocean
 
 Park Narodowy Wilsons Promontory
 
 Park Narodowy Wilsons Promontory
 
 Niesamowite plaże - szkoda tylko, że tak zimno.
 
 Park Narodowy Wilsons Promontory
 
 Zrobiliśmy sobie mały trekking.
 
 Park Narodowy Wilsons Promontory
 
 Parkowe sarenki
 
 Park Narodowy Wilsons Promontory
 
 Wypoczynek pod wychodkiem.
 
 Król Lew
 
 Postrach szos
 
 McInternet
 
 W ogrodzie botanicznym w Melbourne
 
 Zielarnia
 
 Ogród botaniczny
 
 Ogród botaniczny
 
 Ogród botaniczny
 130
 Pamiątka po II Wojnie Światowej
 
 Melbourne
 
  Melbourne
 
 Czas na kawkę
 
 Dworzec w Melbourne
 
 Jest i pamiątkowe zdjęcie z misiem.
 
 Czy nie za zimno na takie wdzianka?
 
 So do we! Amen!
 
 Na wystawie rodaczki.
 
  Melbourne
 
  Melbourne
 
 Sztuka uliczna
 
 Sztuka wewnętrzna
 
 Trochę filmowych ciekawostek
 
 Mad Max
 
  Melbourne
 
 Winko w busowym domku
 
 Poranek w Torquay
 
 O wschodzie słońca
 
 Torquay
 
 Bells beach - raj dla surferów
 
 Bells beach
 
 Iść w tę mroźną wodę czy nie?!
 
 Nad oceanem
 
 Nad oceanem
 
 Zbliżamy się do Great Ocean Road
 
 No i jesteśmy
 
 Great Ocean Road
 
 Plażowiczki
 160
 Gaz do dechy
161 
 Great Ocean Road
 162
Po zejściu ze schodów Gibsona
 163
 Dwunastu Apostołów
 164
 Dwunastu Apostołów
 165
 Dwunastu Apostołów
166 
 Mostek
 
 Łuk
 
 Szalejący ocean
 
 Grota
 
 Ta czarna kropka w wodzie to wieloryb. Niestety nie chciał zapozować do zdjęcia.
171 
 Warrnambool
172
Zamykamy reklamy - jedziemy dalej.
wroc1 wzor dalej2

 



Showcases

Background Image

Header Color

:

Content Color

:

Our website is protected by DMC Firewall!