- Szczegóły
-
Kategoria: 1. Finlandia
-
Odsłony: 7797
12-13 sierpień 2012 (4-5 dzień)
Niedziela upłynęła nam pod znakiem poszukiwania tajemniczych czarnych trąbek. Zapytacie co to jest? No cóż, sami do końca nie wiemy bo nie udało nam się ich znaleźć. Wieść gminna niesie jednak, że to to samo co kurki tylko, że czarne. Kurek również nie uświadczyliśmy, ale za to znaleźliśmy kilka prawdziwków, jednego podgrzybka i sporo nadgryzionych przez ślimaki koźlaków. To wszystko sprawiło, że poczuliśmy się jakby to był weekend na działce, a nie spacer po fińskim parku narodowym. Tu od razu się wytłumaczymy – nie jesteśmy wandalami niszczącymi faunę i florę chronionego obszaru. W fińskich parkach narodowych, a przynajmniej w parku Nuuksio, w przeciwieństwie do polskich odpowiedników, grzybiarze, jagodziarze oraz miłośnicy pozostałych form runa leśnego są mile widziani również poza wytyczonym szlakiem.
Grzybki posłużyły jako materiał na kolację, po której udaliśmy się na koncert Madonny. Nie mieliśmy co prawda biletów, no i Madonnę pewnie lepiej się ogląda niż słucha, ale wraz z Kirsi, Antkiem i Eetu oraz innymi mieszkańcami Helsinek zasiedliśmy na skałkach za stadionem. Zanim koncert się zaczął Kirsi, Antek i Eetu zrobili nam niespodziankę. Ponieważ nie mogli przyjechać na nasz ślub postanowili, że nasz przyjazd jest dobrą okazją, żeby uczcić to wiekopomne wydarzenie szampanem, za co jeszcze raz bardzo dziękujemy.
W końcu nadszedł poniedziałek – ostatni dzień w Helsinkach. Trochę jeszcze pokręciliśmy się po mieście, ale myślami zaczynamy powoli być już w Sankt Petersburgu, gdzie ruszymy we wtorek przed południem.
Kawka przed grzybobraniem. |
Płochliwa dzika zwierzyna. |
Swojskie grzyby w fińskim lesie. |
Przeszliśmy sobie niebieski szlak w Narodowym Parku Nuuksio. |
Przerwa na herbatę i ciasteczka. |
Niestety robaczywy. |
Nuuksio |
Szampańska niespodzianka z okazji ślubu (nieco odłożona w czasie). |
Czekając na koncert Madonny. |
Jedna z wielu przystani jachtowych w Helsinkach. |
Nadmorskie stanowiska do prania dywanów. |