czol1050c

16-18 styczeń 2015 roku (891-893 dzień)

... czyli w godzinę od Atlantyku do Pacyfiku

Panama

Formalności w porcie trwają do północy. Colon to podobno niebezpieczne miasto, więc nie bardzo mamy ochotę jeździć i na kilka godzin szukać hotelu. Zagadujemy więc z celnikami czy nie dałoby się gdzieś tu namiotu rozbić. Pogadali z ochroną i już za chwilkę przycupnęliśmy sobie pod siatką na parkingu. Na promie poznaliśmy jeszcze dwóch motocyklistów – Holgera z Niemiec i Freemana z Australii. W więcej osób zawsze to trochę raźniej pod tą siatką. Wszystko dobrze tylko w brzuchach burczy nam przeraźliwie, a tu ciemna noc i nie widać nic na horyzoncie. Już mieliśmy się głodni położyć spać kiedy z pomocą znowu przyszli nam celnicy i podwieźli pod knajpę po kurczaczka z frytkami.

Z samego rana Colon wyglądało już trochę lepiej, aczkolwiek dziwne to miasto. Z pod warstwy brudu i grzyba prześwitują kolonialne budynki. Część z nich wygląda jak slumsy. Wstępujemy tylko na śniadanko i ruszamy do Panamy.

Po drodze zaliczamy jeszcze sztandarową atrakcję Panamy czyli Kanał Panamski. Całkiem fajnie to wygląda jak przepuszczają wielkie statki przez śluzy, ale po jednym statku już tych widoków wystarczy.

Panama zaskakuje nas bardzo pozytywnie. Po złażeniu wzdłuż i wszerz Cartageny nie bardzo mieliśmy ochotę na kolejne miasto, ale wizyta okazała się dość przyjemna. Miasto choć duże sprawia wrażenie bardzo swojskiego. Jego stara część Casco Viejo momentami wygląda jak po trzęsieniu ziemi. Fasady kolonialnych budynków podparte belkami, a w środku pusto. Zaraz obok inny budynek odnowiony z wielkim przepychem. Zatrzymujemy się w całkiem przyjemnym hotelu, gdzie przy śniadaniu spotykamy Sonię i Pawła (marchefkiwpodrozy.blogspot.com). Wyjechali z domu kilka miesięcy temu i jeszcze kilka kolejnych mają zamiar powłóczyć się po świecie. Bardzo fajnie nam się rozmawia, aż szkoda, że zbieramy się już dalej.

Część trasy planujemy razem z Holgerem i Freemanem. Chłopaki jadą poplażować do Bocas del Toro, a my chcemy się przedostać do Kostaryki. Nocleg ma wypaść gdzieś na dzikiej, stopą ludzką nietkniętej plaży. Rzeczywistość okazuje się jednak trochę mniej urocza i plażę zajęli przed nami imprezujący mieszkańcy wioski. Podpytujemy więc tam i ówdzie gdzie tu namiot można rozbić, aż właściciel knajpki „Johnny y Manolitos” czyli Senior Johnny proponuje nam nocleg albo u siebie w domu, albo jeśli wolimy na tarasie w namiotach lub hamakach. Komary trochę atakują więc decydujemy się na namioty. Johnny nie chce słyszeć o żadnych pieniądzach, więc naszą zapłatę odjadamy w jego knajpce. Tym oto sposobem wciągnęliśmy pyszne krewety i popiliśmy kilkoma buteleczkami zacnego piwka. Wieczór bardzo udany i wiara w ludzi wraca.

wroc1 wzor dalej1
Panama
 Nasze zdjęcie było bardzo popularne. Każdy mógł je kupić jako pamiątkę z rejsu. Chyba im się system zawiesił albo zrobili sobie nową tapetę!
Panama
 Pędzimy co sił, żeby później czekać 7 godzin w porcie aż nas wypuszczą z promu.
Panama
 Tłoczno w kasynie.
Panama
 Pierwszy kontakt z Ameryką Środkową. Póki co jedynie wzrokowy.
Panama
 Batalia o ubezpieczenie! Na nic nasze przekonywania, że mamy ubezpieczenie międzynarodowe. Okazuje się, że dokumenty już wystawione więc stargowaliśmy chociaż 5 dolców.
Panama
 Na pieczątkę w paszporcie czekaliśmy całe wieki (fot. Holger).
Panama
 Komitet kolejkowy
Panama
 Jesteśmy na szarym końcu, przed świtem stąd nie wyjedziemy (fot. Holger).
Panama
 Nie mogliśmy oderwać wzroku. Ba! Nikt nie mógł! Wierzcie nam - z przodu też była ingerencja skalpela.
Panama
 Do rana koczujemy na terenie portu.
Panama
 Nasi towarzysze wybrali opcję pod wiatą.
Panama
Szkoda tylko, że cały czas siąpił deszcz.
Panama
 W porcie Colon.
Panama
 Pierwsze panamskie śniadanko. Humory nam dopisują.
Panama
 Zablokowaliśmy pas w Colon.
Panama
 Pasażerom przygrywa Romeo Santos.
Panama
 Czas na odwiedziny Kanału Panamskiego.
Panama
 Dotarliśmy do śluz mniej obleganych przez turystów - Gatun.
Panama
 Statkom pomagają małe lokomotywy.
Panama
 Sztuczne jezioro Gatun znajduje się na wysokości 26 m n.p.m. - stąd do Atlantyku trzeba nieco opuścić promy.
Panama
 Gatun Locks
Panama
Kanał Panamski został zbudowany w latach 1906-1914 przez Stany Zjednoczone. Amerykanie z Północy czerpali ogromne zyski z tego przedsięwzięcia aż do roku 1999 kiedy to zostali przegonieni.
Panama
 Flaga Panamy
Panama
 Pobliska tama
Panama
 Na deptaku w stolicy Panamy - Panamie.
Panama
 Casco Viejo (czyli inaczej Stare Miasto), znane także jako Casco Antiguo lub San Felipe to historyczne i zabytkowe centrum Panamy.
Panama
 A tuż obok wyrastają z wody wieżowce.
Panama
 Efekt Balboa! W Panamie tak samo nazywa się waluta, jednak wszyscy używają dolarów. (fot. Holger)
Panama
Mercado de Mariscos. Ceviche z krewetek i tutejsze piwko to mieszanka wybuchowa.
Panama
 Casco Viejo zostało w 1997 roku wpisane na listę obiektów światowego dziedzictwa UNESCO.
Panama
 Casco Viejo ma swój urok.
Panama
 Nie jest tak odpicowane jak Cartagena i sporo budynków wygląda jak atrapy.
Panama
 Wyruszyliśmy na nocny spacer.
Panama
 Lokalesowy zakątek jedzeniowy. (fot. Holger)
Panama
 Panama nocą.
Panama
 Panama nocą.
Panama
 Widok z naszego lokum.
Panama
 Hotel Casco Antiguo
Panama
 Plaza de la Independencia
Panama
 Poranny spacer po starym mieście.
Panama
 "Stretching z rana zapodaję."
Panama
 Panamá
Panama
 Panamá
Panama
 Za niektóre budynki już się wzięli.
Panama
 Panamá
Panama
 Świder
Panama
 Trochę rękodzieła
Panama
 Stare miasto otoczone jest mostową obwodnicą.
Panama
 Odpływ
Panama
 Plaza de Francia, czyli kogut na szczycie.
Panama
 Lekkość bytu
Panama
 Plaza de Francia
Panama
 Plaza de Francia
Panama
 Casco Viejo
Panama
 Casco Viejo
Panama
 Ruiny Convento de la Compañía de Jesús
Panama
 Casco Viejo
Panama
 Zabytkowe domy w Casco Viejo
Panama
 Niedzielny relaks
Panama
 Casco Viejo
Panama
 Bardzo nam się podobało!
Panama
 Ale trzeba się teleportować dalej.
Panama
 Casco Viejo
Panama
 Casco Viejo
Panama
 Panamá
Panama
 Po wpadnięciu w rurę znaleźliśmy się na plaży w Aguas Dulces.
Panama
 Miał być nocleg na dziewiczej plaży...
Panama
... ale ostatecznie przygarnął nas Johnny...
Panama
... no i nakarmił. Specjalność zakładu.
Panama
 I tak miło czas nam mijał. Towarzystwo pierwsza klasa!
 

Garść praktyczna:

> Hotel Casco Antiguo - pokój 2 os. z łazienką, śniadniem, wi-fi - 38,5 USD;

> Gatun Locks - 5 USD;

> specjalność restauracji Johnnego - 8 USD;

> walutą obowiązująca jest USD;

> na granicy wbili nam motory w paszporty, musieliśmy zakupić ubezpieczenie na 3 miesiące - 30 USD.

 

wroc1 wzor dalej1


Showcases

Background Image

Header Color

:

Content Color

:

Our website is protected by DMC Firewall!